run-log.com

czwartek, 26 lipca 2012

Kolonie

I choć wszyscy pewnie mnie spisali już na straty myśląc, że albo zjadł mnie rekin nad morzem, albo świstak w górach, to uspokoić chciałem, że żyję i mam się dobrze. Pierwsze 2 tygodnie lipca spędziłem na koloniach w Murzasichle. Tak, jako opiekun... Tak, ja... Tak, wiem...  A po powrocie jeszcze tydzień półkolonii w Poznaniu. Atrakcji i przygód moc, długo by opowiadać, ale tak w skrócie: Kraków, Zakopane i Tatralandia odwiedzone. A później w Poznaniu jeszcze Termy Maltańskie. Na szczęście obyło się bez ofiar, no może nie licząc jednej wystraszonej (przez dziecko) owcy...