run-log.com

czwartek, 21 lipca 2011

Krymskie wakacje

Już jutro wyjeżdżam na prawie 2 tygodnie na wakacje - na Krym. Obawiam się, że wiązać się to będzie z przerwą w prowadzeniu bloga - nie jestem pewien czy tam w ogóle prąd mają, a co dopiero Internet... Nawet jeśli i prądu i Internetu nie będzie, to możecie być pewni, Drodzy Czytelnicy, że choćby i przy kaganku ołówkiem na własnym ciele będę swoje uwagi spisywał!

Krecia ślepota

Byłem dziś u optyka wymienić szkła w okularach. Jedno oko pogorszyło mi się w stosunku do ostatniego badania (trochę ponad rok temu?) o 0,5 dioptrii, a drugie o 0,25. Pora rozejrzeć się za psem przewodnikiem...

środa, 20 lipca 2011

Górskie krajobrazy

Wanna do hrydromasażu, o której wspominałem kilka notek wcześniej, ustawiona jest w taki sposób, że podczas zabiegu (15 minut) pacjent ustawiony jest w odległości niecałego metra przodem do ściany. Mogło by się wydawać, że zabieg ten musi zakończyć się nudą, na szczęście jednak na ścianie po prawej stronie zawieszono plakat, na którym widnieją dwie łódki w jeziorze na granicy gór. I od razu jest dużo ciekawiej...

poniedziałek, 18 lipca 2011

Jarocin

Gdy w piątek na dworcu zauważyłem całe hordy ludzi w irokezach wybierających się na festiwal w Jarocinie (na który zresztą i ja się wybrałem), stwierdziłem, że to zapewne jedno z tych wydarzeń, które albo się pamięta bardzo długo, albo wcale...

czwartek, 14 lipca 2011

Wieś

Gdy hałas za oknem otworzył mi oko, na ucho założyłem poduszkę. O której te śmieciary przyjeżdżają - pomyślałem zerkając przez uchylone okno na, górujące w okolicy południa, słońce. Po kwadransie walki wydało mi się dziwne to, by śmieciarka wywoziła tak długo śmieci. Równie zdegustowany, co zaspany, podszedłem do okna, za którym zauważyłem jeżdżący po trawniku pomiędzy blokami, traktor. Zacząłem rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu pasących się krów, lecz nic takiego nie zaobserwowałem. Przetarcie oczu i jedno uderzenie w twarz wystarczyło by pojąć, że owy traktor najzwyczajniej w Świecie kosi trawę. Zamknąłem okno, położyłem się z powrotem na snopku i wróciłem do snów o wielkim mieście...

wtorek, 12 lipca 2011

Rehabilitacja

Przyjąłem dziś ostatnią tabletkę przepisaną przez lekarza w związku z moją kontuzją. Poza tym od wczoraj chodzę na rehabilitację, a dokładniej rzecz biorąc na fizykoterapię. Muszę przyznać, że jest to momentami dość zabawne. Gdy poszedłem wczoraj do pomieszczenia oznaczonego jako 'hydroterapia' i wszedłem do głębokiej wanny, swą pracę rozpoczęły dysze masujące me nogi pęcherzykami powietrza. Po chwili poczułem dość mocne uderzenie w samo kolano. Po chwili kolejne, niżej, i tak jeszcze kilka razy. 'Twarde te pęcherzyki. Pewnie to jakiegoś rodzaju kamienie do masażu' - pomyślałem. Jakież więc było moje zdziwienie gdy dysze zakończyły swą pracę i moim oczom na dnie wanny ukazał się obiekt będący oderwaną częścią maszyny a wyglądem przypominający bolec. Nie powiem, szczerze mnie to wszystko rozbawiło. Jednak to prawda, że trzeba mieć zdrowie, by być chorym...

poniedziałek, 11 lipca 2011

Przestój

Tak długo to trwało, że nawet Mikuś zasnął oczekując na nową notkę...

piątek, 8 lipca 2011

Parasol

Ciekawy to kraj, w którym podczas ulewy nie tylko od strony chmur, ale także (a może i przede wszystkim) od strony ulicy trzeba się parasolem osłaniać...

Świeżo upieczony magister

W taką pogodę jak dziś, określenie 'świeżo upieczony magister' przyjmuje nieco inne znaczenie...

środa, 6 lipca 2011

Ślepy jak Steven Segal

Lista rzeczy, które pozostawiłem na 'po magisterce' okazała się dłuższa niż myślałem. Częściowo udało mi się już ją jednak zrealizować. Dla przykładu - trochę włosów na głowie ubyło, to i chłodzenie na upalne dni lepsze. Już nie wyglądam jak Steven Segal, niestety... Jutro natomiast, podczas badania wzroku, okaże się, czy pseudonim 'kret' jest adekwatny, czy też nie do końca...

poniedziałek, 4 lipca 2011

Grunt to grunt

W ramach spokojnych przygotowań do odnalezienia się na rynku pracy (gdzie podobno - jak to powiedział Dziekan podczas absolutorium - praca nie tylko na nas czeka, ale nawet i nas szuka) wertowałem strony w poszukiwaniu przydatnych informacji. Tytuły niektórych artykułów, takie jak 'Magister rzuca cegłą', czy 'Za ile można przeżyć miesiąc?', nie napawają zbyt pozytywnie. A przecież grunt to grunt, powiedziała kotwica. A grunt to pozytywne nastawienie - mówię ja...

niedziela, 3 lipca 2011

Oto jest pytanie

Posiadając tytuł magistra (lecz mimo to z legitymacją studencką w kieszeni) jestem jeszcze studentem, czy już bezrobotnym?.. A może bezrobotnym studentem?..