run-log.com

środa, 26 listopada 2014

Rogal

Od pewnego czasu jestem dużym fanem rogala świętomarcińskiego. Na "sezon" potrafię ich wciągnąć od 5 do 10, dlatego w piątek, gdy już nawet na ulicy nie było już widać śladów kopyt marcińskiego konia, postanowiłem zakończyć sezon.

Ku mojej rozpaczy, pomimo wcześniejszego zamówienia, rogal nie dotarł do cukierni. Zgroza.

Zrozpaczony, z opuchniętymi od płaczu oczyma, poszedłem do mieszkania. Wychodzę z tramwaju, przyglądam się, a na ziemi leżą... 2 rogale. Leżą. Na ziemi.

Czy zacząłem rozpaczać jeszcze bardziej? Nie. Po prostu zacząłem rozmyślać, że ten, kto miał, a stracił musi cierpieć jeszcze bardziej niż ja. Bo z rogalem jest jak z miłością...

czwartek, 13 listopada 2014

Na dobranoc

Czego szuka blondynka na dnie oceanu?
Leonadro DiCaprio

środa, 12 listopada 2014

O tym jak uratowałem Świat

Któregoś pięknego, sierpniowego dnia zauważyłem, że jedna ze studzienek w okolicach ul. Grudzieniec nie do końca wygląda tak jak powinna:






Dzieci się obok tego kręciły, auta obok parkowały. Od tragedii było mniej niż o włos (dramatyzuję trochę, wiem). I wtedy na niebie pojawił się świetlisty znak. Coś jak w Batmanie, tylko, że w kształcie kreta. Wiedziałem, że muszę działać. Założyłem dresowe spodenki i... napisałem mejla do straży miejskiej.

Odpowiedź poniżej:
W odpowiedzi na Pana zgłoszenie dotyczące uszkodzonej studzienki przy
ul. Grudzieniec informuję, iż Straż Miejska wystąpiła do
administratora terenu, którym jest Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu z
wnioskiem o naprawę przedmiotowej studzienki.

Dziękuję za zgłoszenie.


Niecały tydzień po zgłoszeniu studzienka wyglądała już jak należy. Nie było kwiatów, artykułów w gazetach, wypowiedzi w TV... Bo ja to cichym bohaterem jestem.