run-log.com

sobota, 30 stycznia 2010

Polska 3:0 Chorwacja

Dziś w telewizji widziałem wywiad z przechodniami na temat meczu półfinałowego piłkarzy ręcznych między Polską a Chorwacją. Jedna pani, gdy została zapytana o wynik który obstawia, odpowiedziała z nadzieją, że mecz zakończy się wynikiem 3:0 dla naszych.
Nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za ten wynik.

6 Zainteresowanych:

rainmaker pisze...

Jeśli w pytaniu była podpowiedź, że to mecz piłki ręcznej, to faktycznie brakiem pewnej wiedzy czy świadomości można się podłamać.

Ale jeśli to było pytanie typu: Jaki będzie wynik meczu Chorwacja - Polska? To w sumie można nie wiedzieć. Ja ostatnio byłem wyłączony z życia i też dopiero niedawno się dowiedziałem że są ME:)

Kret pisze...

To było na zasadzie: pytanie + odpowiedzi ludzi po kolei. I w tym pytaniu pojawia się "piłka ręczna". ;) Także jeśli pytanie było takie samo dla wszystkich, to zostaje tylko niewiedza tej pani. :p
Ale to powiem Ci, że w złym momencie się dowiedziałeś, bo zaczęli przegrywać. ;)

rainmaker pisze...

No właśnie! Obejrzałem powtórkę tego poprzedniego meczu i teraz półfinał.. No i tak jak akurat piłkarzy ręcznych szanuje, to i tak po drugiej połowie tego półfinału można stwierdzić, że polski sport kuleje.. Wyglądało to trochę jakby w pierwszej połowie dawali z siebie wszystko a w drugiej poszli na pewniaka, że na pewno wygrają.. A potem jak się trochę obudzili, to nie było czego ratować.

Kret pisze...

Niestety się zgadzam. :|
A oglądałeś może mecz o brąz? Bo po wyniku do przerwy widzę, że pierwsza połowa szkoda słów?

Pozostaje po raz kolejny zaintonować "już za 4 lata.. " ;) Chociaż tu chyba są co 2? Nie jest tak źle.

rainmaker pisze...

Oglądałem;)

Nie no, patrząc z perspektywy, że to najlepsze miejsce reprezentacji w historii, no to super..

Ale po tym co zrobili na początku drugiej połowy to człowiek ma wrażenie, że mają taki potencjał, że roznieśli by tam wszystkich na strzępy, przecież przez te 10 minut byli nie do zatrzymania! Szkoda, że tylko 10:)

Kret pisze...

haha. 10 min, zawsze coś. ;)
No ale na pewno masz rację, że jakby nie patrzeć, to najlepsze miejsce w historii, także chyba wypadałoby się cieszyć. Choć jak zwykle narobiliśmy sobie ochoty na więcej. Ale u nas to normalne... ;)