Wczoraj dostałem SMS-a od Pauliny, że ktoś do Niej napisał w sprawie korepetycji, lecz Ona się nie wyrobi i czy ma podać mój numer w ramach 'zastępstwa'. Szybko się zgodziłem, podziękowałem za pamięć i rozsiadłszy się wygodnie w fotelu oczekiwałem na telefon. Po kilku minutach otrzymałem wiadomość od nieznanego numeru o treści: 'A jest to kobieta?'.
Szczerze przyznam, że nie bardzo wiem w której części korepetycji przeszkadza brak waginy?
1 Zainteresowanych:
Myślę, że z Robertem Pattinsonem dogadałbyś się znakomicie...
:p
Prześlij komentarz