run-log.com

piątek, 19 marca 2010

Sportowcy - koledzy po fachu

Z dużo wcześniej  (5min) zapowiedzianą wizytą odwiedziła mnie dziś Ania, która po drodze próbowała kupić w aptece gumy fritt, które - jak się okazało - rozdawane są za darmo. Wykosztowałaś się, Aniu, nie ma co.

W pierwszy dzień biegów widziałem dwóch koszykarzy, w drugi pana który niósł wiosło, w trzeci górnika na rowerze (czyt. rowerzystę z tzw. czołówką). Dziś widziałem trzech dresów. Zważywszy, że na pewno zaznajomieni są dobrze z kijami i pałami, sądzę, że śmiało można podpiąć ich pod bejsbolistów.

5 Zainteresowanych:

malaania pisze...

więc to dlatego???? dlatego, że nie przyniosłam drogiego prezentu nie chciałeś poczęstować mnie wiśniówką i pyzami dziadka tadzia z pulpetami?! ;(

Kuba pisze...

Mogłeś Kreciq zabrać Małą Anię pod pachę i wpaść na ten pokaz, bo był to chyba jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy na którym byłem (a od 2 lat opuściłem może z jeden;))

malaania pisze...

dla jasności - to nie dziadek tadzio z pulpetami. pulpety osobno.

Kuba, jaki pokaz? ja nic nie wiem :) mistrzostwa w kręceniu hula hop, czy coś?:)

Kret pisze...

Aniu, sama jesteś pulpet. To klopsiki były. :p (przy okazji pozdrawiam Lidię, której przepis to był :p)

Kuba, myślałem nad tym, ale mięśnie mi urosły i Ania już się pod pachę nie mieści. ;) Ania po drodze na PKP mnie odwiedziła na krótką godzinkę (co podkreślała niezliczoną ilość razy) i miała torbę adidasa z rzeczami, więc nawet nie wspominałem (dla Ani - o pokazie zdjęć z wypraw podróżniczych). No ale mam nadzieję że jeszcze będą jakieś super. :> Za tydzień też są?

Kuba pisze...

Za tydzień: środa, czwartek, piątek, bo organizujemy festiwal slajdów podróżniczych..

Szczegóły na www.halny.org