run-log.com

niedziela, 18 kwietnia 2010

Karma

W czwartek byłem po bieganiu bardzo spragniony. Jako, że było późno, postanowiłem 'pożyczyć' bez pytania trochę syropu wiśniowego współlokatora. Następnego dnia 'zapomniałem' mu o tym powiedzieć, kupiłem sok tymbarka, który zostawiłem na stole i pojechałem na weekend do domu. Dziś wracam, a współlokator się pyta, czy ten sok ze stołu był mój, bo nie był do końca pewien i go wypił. I jak tu nie wierzyć w karmę?

Kobiety są bardzo romantyczne. Dwóch Pań dwa przykłady:
1) Gdy stałem dziś z jedną z nich na balkonie czwartego piętra i rozmarzonym wzrokiem podziwiałem okolicę, powiedziałem, że ciekawe jak to wszystko wygląda z samej góry budynku. Odpowiedziała, że tak samo jak stąd, tyle, że trzy piętra wyżej.
2) Zaproszenie na wspólne zwiedzanie rezerwatu meteorytów zostało podsumowane, że chcę zaciągnąć na bagno.
Ciężko być romantykiem w obecnych czasach!

3 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

to prawda.. jestesmy malo romantyczne ;]... zuz

Anonimowy pisze...

to dlatego, że
mnie nie pytałeś:p/ptyś

Anonimowy pisze...

Eh... te kobiety:P Ale bagna też są romantyczne:D

Sylwester