run-log.com

wtorek, 28 lutego 2012

Samoobsługowy kurier

W zeszłym tygodniu spodziewałem się przesyłki ze wschodu (Polski). Liczyłem po cichu na to, że uda się jeszcze odebrać ją przed weekendem. Jakaż była więc moja radość gdy w piątek zadzwonił kurier... Pech chciał, że byłem wtedy akurat w pracy - powiedziałem więc o tym kurierowi sugerując, że będę na miejscu jeszcze ponad godzinę i w razie czego (po drodze do kolejnych klientów) może mi to tam dowieść. Ku mojemu zdziwieniu kurier oznajmił oburzony, że pracuje tylko do 15 i nie będzie przecież nigdzie dalej jeździł, tylko w razie czego zaproponował inne rozwiązanie... bym dojechał do Suchego Lasu (miejscowość pod Poznaniem) odebrać paczkę! Polubiłem co prawda kasy samoobsługowe w TESCO, ale kurier do którego się jedzie odebrać paczkę to już trochę za dużo...

3 Zainteresowanych:

Bronisław pisze...

3/4 firm kurierskich ssie :)

Anna Kokesch - Antenka pisze...

Ach ! Nie potrafie odtworzyc sciezki ktora na Pana blog trafilam, ale bardzo sie ciesze ze trafilam bo ubawilam sie setnie czytajac. A ze dzien mialam dzisiaj z cyklu makabrycznych, wiec jestem bardzo losowi wdzieczna ze mnie tu dla znacznej poprawy samopoczucia poprowadzil. Bede tu teraz zagladac czesciej, niezaleznie od stanu duszy.
Pozdrowienia !

Kret pisze...

Bardzo miło mi słyszeć, że blog na coś się przydał, dziękuję. Polecam się na przyszłość, ale oby jak najrzadziej blog musiał służyć do poprawy makabrycznego nastroju... :)