run-log.com

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Filozofia marksizmu


Profesor na zajęciach opowiadał nam, jak to podczas studiów zdawał egzamin z filozofii marksizmu. Podobno przyszedł zupełnie nieprzygotowany. Na "pierwszy ogień" poszedł jeden z najzdolniejszych studentów, i gdy już wyszedł z 3 w indeksie, to został od razu przez profesora wypytany, jakie miał pytania i jakie są prawidłowe odpowiedzi. Gdy przyszła kolej profesora, okazało się, że pierwsze pytanie pokrywa się z tamtym kolegi, odpowiedź perfekcyjna. Drugie pytanie również trafione. Trzecie inne - na temat głodujących dzieci w Afryce. Profesor przed egzaminem wypił sobie "duże piwko", które tak rewelacyjnie zadziałało, że wykładowca wpisując 5 do indeksu miał łzy w oczach.

Jestem ciekaw, czy taki sposób zdawania egzaminów nadal działa.

1 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

chyba tak. ..moj kolega z LO ktory na koniec zeszlego roku mial lacznie 16 poprawek -czyli ogolnie nauka nie przychodzi mu latwo ;p ... przyszedl na egzamin po wodce i zdał na 4 .. . Zuzz