run-log.com

piątek, 19 lutego 2010

Ambicje i szczęście.

Byłem dziś w Parku Sołackim na spacerze. Stało tam trzech panów, w dodatku lekko wstawionych, zdaje się. Jeden z nich, trochę przed 40, powiedział, że on "chce się, kurwa, rozwijać zawodowo, a nie całe życie być pomocnikiem murarza'. Jak najbardziej popieram tego pana, choć przy nim tego nie powiedziałem. W ramach rekompensaty piszę więc to tutaj. Sądzę, że jedną z ważniejszych rzeczy w życiu, jest to, by się wciąż rozwijać i iść do przodu. I nie mierzyć w tego metaforycznego pomocnika murarza, lecz choćby w samego murarza! Tego sobie i Wam, Drodzy Czytelnicy, życzę. Miejmy ambicję, bądźmy murarzami.

Jakiś czas temu czytałem, że amerykańscy naukowcy (wiadomo) odkryli, że tajemnicą szczęścia jest to, żeby otaczać się szczęśliwymi ludźmi. Ostatnimi czasy lepiej się mną więc nie otaczać. Swoją drogą, to trochę dołujące, ponieważ te smutne osoby powinny być przy szczęśliwych, ale te z kolei nie powinny się z nimi trzymać, co daje obraz zupełnie oddzielonych szczęśliwych osób z jednej strony, a smutnych z drugiej. Ale najsmutniejsze jest to, że najsmutniejsza ryba Świata na pewno nigdy nie znajdzie przyjaciela.

4 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

no otaczasz się samymi szczęśliwymi osobami:)
patrz ja :D
/ptyś

Anonimowy pisze...

no otaczasz się samymi szczęśliwymi osobami:)
patrz ja :D
/ptyś

Anonimowy pisze...

szczęście nie trwa wiecznie i smutek nie trwa wiecznie,więc w pewnym momencie wszyscy sie spotykamy. :) .poranadobranoc :)

Kret pisze...

Dziękuję. Oba komentarze optymistyczne. :)