Kilka wypłakanych opakowań chusteczek, podkrążone od łez oczy, smutek za porwanym na zawsze - w dodatku przez kobietę! - kumplem. Oto co pozostało po dzisiejszym ślubie Edka. Odpłynęli w siną dal (zwaną wspólną przyszłością) statkiem miłości, w postaci szmaragdowego 125p. A niech im się wiedzie!
2 Zainteresowanych:
ptyś toć to fiat!
Hah! Właśnie się przez łzy zastanawiałem, czy to wariacja poloneza (a dawno nigdzie ani poloneza, ani 125p nie widziałem), czy 125p ze zmienionym logo, bo to fiat przecież nie jest... Wikipedia podpowiada, że FSO produkowało 125p pewien czas.
Poprawiłem, dzięki. :>
Prześlij komentarz