Zorientowałem się dziś, że mam dużą tendencję do przyzwyczajeń i rytuałów. Zawsze gdy wracam wieczorem do mieszkania, wyciągam 8 skibek chleba, 4 z nich smaruję powidłami, a 4 almette ziołowym (jem je naprzemiennie), do tego dodaję gorący kubek (tu mała 'wariacja' z mojej strony, bo czasem pomidorowa, czasem rosół, a i barszczyk się raz na jakiś czas zdarzy...), po czym stwierdzam, że i tak nic innego jedząc nie zrobię, więc rozpoczynam oglądać 'Jak poznałem Waszą Matkę'. Dla uspokojenia dodam tylko, że nie jest jeszcze ze mną aż tak źle i spokojnie - za każdym razem oglądam inny odcinek...
Po pierwszej nocy w nowym pokoju muszę przyznać, że łóżko tak skrzypi, że aż chyba cały blok słyszy jak przekręcam się na drugi bok. A co mi tam, niech wiedzą...
3 Zainteresowanych:
niezłe zestawienie. Ale coś w tym jest, każdy z nas ma rytuały, bardziej lub mniej widoczne :)
8 kromek jesz ;D:D?! Żartujesz?! Powiem Ci w takim wypadku, że dobrze wyglądasz jak na takie wieczorne obżarstwo! ;p
'Jak poznałem Waszą Matkę' mówisz ... jakoś JESZCZE tego nie widziałam,ale zapiszę na listę oczekującą seriali ;)). I nie narzekaj na łóżko! Skrzypi,ale nie śmierdzi :D!
Zuzanna
ja czasem dosypuje jeszcze pół ćwierci łyżeczki kawy czy soli :P
Prześlij komentarz