run-log.com

poniedziałek, 15 listopada 2010

Klamka

Wróciłem dziś z Torunia. Ponad 1000 piw wypitych ponoć podczas konferencji przez Uczestników sugeruje, że fizyka płynów jest bardzo ciekawych zagadnieniem do fizycznych badań...
W Poznańskim mieszkaniu zwolnił się jeden z pokoi, więc - w związku z tym, że jest tańszy i mniej śmierdzi - postanowiłem się tam przeprowadzić. Wszystkie rzeczy przeniosłem w pół godziny, po czym chcąc wyjść z pokoju, zauważyłem, że klamka tak mnie polubiła, że zamiast bohatersko trzymać się drzwi, została mi w ręce. Obecnie leży obok laptopa. Jako, że człowiek do luksusów szybko się przyzwyczaja, będę chyba musiał sobie zamontować hotelowy zamek na kod...

4 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

haha,jestem bardzo ciekawa jak wygląda to Twoje mieszkanie,bo opisujesz je fenomenalnie ;p. ..
Ps. wolałaym wypadającą klamke niż śmierdzącą kanapę ;))

Zuz

Kret pisze...

Haha, Zuzanno, mam podobne podejście! :D Nawet nie wiesz jaka ulga dla nosa... Mam tylko nadzieję, że tu (w obecnym pokoju) nigdy, z powodu braku klamki, nie utknę, bo póki co otwieram drzwi kawałkiem drąga, który może wypaść z drugiej strony i mnie tu uwięzić... ;)

Anonimowy pisze...

Ryzyk- Fizyk mówisz ;DDDD


Zuz.

Kret pisze...

haha. wiadomix. :p Szukałem jakiegoś rymu do Pedagog, ale przychodzi na myśl jedynie niezbyt pozytywny i pochlebny demagog... także się wstrzymam od rymowego rewanżu :p