run-log.com

poniedziałek, 22 listopada 2010

Kraków ze starszą panią w tle

No i po weekendzie, niestety. Kraków bardzo przyjemny, gościnny i klimatyczny. W dodatku większość listy 'do zwiedzenia' odhaczona, więc tym bardziej są powody do zadowolenia.

Podróż powrotna męcząca, choć efektywna, ponieważ podszkoliłem się trochę w tematyce okołomagisterskiej. Dokładniej rzecz biorąc trwało to jedynie część podróży - do momentu, gdy do przedziału dosiadły się dwie starsze panie (wracające zapewne z dwusetnych urodzin ich przyjaciółki z podstawówki), z których jedna zasugerowała by zgasić światło, a następnie by przy zgaszonym nie czytać, ponieważ ona za młodu (Rzeczpospolita Obojga Narodów?) czytała przy blasku księżyca i pogorszył się jej wzrok. A ze starszymi paniami się nie dyskutuje, no chyba, że się ma defibrylator w zanadrzu...

2 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

hahahaha, jednak wykazaly troskę o Twoj wzrok ;p,o stan wiedzy niekoniecznie się martwiły ;)). Zuz

Anonimowy pisze...

ja ostatnio jechałam przyspieszonym spóźnionym o 25 minut :P ewa