run-log.com

piątek, 17 czerwca 2011

Bezdobne miziaczki

Gdy odpoczywałem dziś po rejestracji pracy magisterskiej na skwerku przy fontannie pod Teatrem Wielkim (dyskretne chwalenie się coraz lepiej mi wychodzi, prawda?), zauważyłem, że wypoczywających tam ludzi podzielić można na cztery grupy: pierwszą z nich są tzw. miziaczki (czyli pary miziające się), dalej matki z dziećmi, studenci (tu dodatkowo podział na podgrupę 'uczących się na egzamin' i 'świętujących zdanie egzaminu'), na koniec wyszczególnić można, co prawda mało liczną, lecz bodaj najbardziej rzucającą się w oczy grupę kloszardów. W ciągu półtorej godziny zdążyło podejść do mnie czterech bezdomnych. Pierwszy prosił na wino, drugi na chleb, za nim szedł trzeci, który krzyczał na niego i sugerował wszystkim, że tamten chce na wódkę, czwarty podszedł jakiś czas później i prosił na piwo. Z obserwacji mych wynika więc, że średnio połowa bezdomnych jest szczera.

1 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

niby odpoczywasz sobie na skwerku,a tam w głowie takie analizy ;p .

Zuzz