run-log.com

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

5. Poznań Półmaraton

Płatki śniegu delikatnie lądują na przedniej szybie auta. Pomimo paru warstw ubrania, jest mi zimno. Sama myśl o wyjściu na zewnątrz paraliżuje. A za chwilę przyjdzie przebiec ponad 21 km możliwie jak najszybszym tempem. Tylko w ten sposób mogę wyprzedzić Ryszarda Grobelnego. Wychodzę w trzech koszulkach założonych jedna na drugą. Jeśli miałbym więcej pod ręką, to próbowałbym pobić rekord Guinessa. Niestety nie mam - pozostaje 'tylko' bieganie...

3 godziny później wbiegam na metę, Pan Ryszard już tam jest, kończy rozdawać medale. W pierwszej chwili załamanie, ale po chwili nadchodzi nadzieja - w końcu on startował z murzynami, a ja ze środka stawki, a linię startu minąłem ponad minutę po wystrzale z pistoletu. Może jeszcze nic straconego...
Są już wyniki. Czas 01:53:00, lepszy o 6 min. od zeszłorocznego, ale nie to jest najważniejsze... 9 sekund! 9 sekund różnicy! Przegrałem o 9 sekund z Ryszardem Grobelnym, który na łamach mediów chwali się życiówką... W dodatku tym razem nigdzie na stronie nie zamieszczono mojego zdjęcia... Ciężko o lepszą motywację do dalszych treningów...

2 Zainteresowanych:

Kuba pisze...

:)

Anonimowy pisze...

gratulacje Kreciku, jestem z Ciebie dumna ;)

Zuz