run-log.com

poniedziałek, 8 grudnia 2014

O psie, który jeździł...

W jednym z mieszkań na 2. piętrze naszego bloku mieszka jamnik w podeszłym wieku. Dla niezorientowanych - ja mieszkam na 1. piętrze. Ostatnio wracając z piwnicy poczułem na klatce schodowej chłód, poszedłem więc sprawdzić, czy drzwi od strony parkingu nie są aby otwarte. I owszem, były. Sprawdziłem czy nikt nie idzie, po czym zwolniłem nóżkę i drzwi zaczęły się przymykać. Ruszam w kierunku mieszkania, gdy nagle w tle słyszę szczekanie. To idzie jamnik i szczeka, żebym przytrzymał mu drzwi! (jesteśmy już przyzwyczajeni, że on sam chodzi na spacery) Przytrzymałem je więc, on przemknął koło mnie, szczeknął (podziękował?) i poszedł w kierunku windy. Nóżki ma za krótkie, więc poszedłem za nim by zawołać windę, drzwi się otworzyły, jamnik wszedł, ja wcisnąłem 2. piętro i sam się wycofałem by pójść schodami do mieszkania. Drzwi się zamknęły, winda odjechała, a w niej jamnik. Stojąc pod drzwiami mieszkania jeszcze go tylko odprowadziłem wzrokiem gdy wyszedł z windy, on również spojrzał w moim kierunku, szczeknął (podziękował?) i poszedł w kierunku mieszkania...

0 Zainteresowanych: