run-log.com

sobota, 8 maja 2010

Zupa z bobra

Byłem dziś u rodziny na Kujawach. 10-letni syn kuzynki pokazał mi pewną grę. Fabuła polegała na tym, że pies gonił motyle i zarwał się za nim most. Spotkał pewnego uwięzionego bobra (myśliwy zamknął go w klatce by później przerobić na zupę z bobra), który obiecał mu pomoc przy odbudowie mostu w zamian za uwolnienie go z klatki przy pomocy klucza, który ukradła sroka. Syn kuzynki w ciągu kilku minut spenetrował jaskinię, oszukał srokę, uratował bobra i uciekł do domu. Zdolny jest - w końcu rodzina.

0 Zainteresowanych: