run-log.com

czwartek, 3 czerwca 2010

Gardłowa sprawa

Cały dzień spędziłem w łóżku ściśle opatulony szalem, płucząc gardło szałwią i ssąc tabletki. W takich warunkach to i wena odlatuje zwiana podpuchami wiatru za oknem, kończąc swe krótkie i marne życie w oceanie myśli. A może za dużo Californication, którego to serialu kilka odcinków dziś obejrzałem? W ramach nauki na egzamin z angielskiego, rzecz jasna.


101-letni profesor wraz ze swą asystentką Lidią, która zdaje się, zachwyca się (gardzi?) wąsem.

1 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

nie masz wąsa! zuzz.