run-log.com

wtorek, 13 lipca 2010

Językowa orgia

Rosyjski język trudny język. Nie chodzi już tylko o to, że 'H' się czyta jak 'N', 'B' jak 'W', a '3' jak 'Z'. Bardziej o to, że 'sklep' to 'kostnica', a 'magazin' to 'sklep'... Mimo to nieskromnie pochwalę się, że kasjerka z sklepie powiedziała mi, że ja 'haraszo gawarit pa ruski' (dobrze mówię po rosyjsku).

W ogólności poranki są po polsku, popołudnia po rosyjsku, a wieczory po angielsku.

Przed chwilą pewien niedosłyszący pan tłumaczył mi po rosyjsku drogę do lokalu Żasmin, z którego obecnie piszę. Niesamowite przeżycie.

3 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

żasmin brzmi jak nazwa klubu go-go :P
pozdrawiam Cię krecie. ewaz.

Kret pisze...

Bo to jest klub go-go... :p haha ;) Zarcik.
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

ja tam zawsze wiedziałam, że lubisz chodzić w takie miejsca :P ewaz.