run-log.com

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Najlepszy lek na ból

Gdy wracałem z Wrześni do Poznania, w związku z bolącą nogą, postanowiłem zmienić buty. Jako że na ten moment nie mam żadnych sprawnych i obecnie używanych adidasów niebiegowych, ratowałem się jako mogłem - znalazłem stare (aczkolwiek wyglądały na porządne i niezniszczone) w szafie i założyłem na nogi. Nie spodziewałem się, że jeszcze przed dojazdem do Poznania zupełnie zapomnę o bólu, z którym byłem u lekarza - obtarłem sobie lewą stopę... Jednak to prawda, że najlepszym lekiem na ból jest... ból w innym miejscu. Poza tym gdy zobaczyłem rachunek za leki w aptece, to już zupełnie nic mnie nie bolało... no może oprócz głowy...

2 Zainteresowanych:

Anonimowy pisze...

łączę się w bólu .... :(

Zuz

Kuba pisze...

A one pewnie tylko czekały na odpowiedni moment, żeby obetrzeć, skubane.

A co Ci zapisał pan doktor? Albo co polecił robić? Oprócz tego, że jak się domyślam odpoczywać i nie biegać.