run-log.com

czwartek, 6 stycznia 2011

Zwycięstwo grawitacji

Dziś, po raz trzeci tej zimy grawitacja wygrała. Sądzę, że może mieć to związek ze świątecznym brzuszkim... Gdy się wciąga brzuch, a on mimo to nie zmienia swych rozmiarów, to oznacza, że chyba się trochę za bardzo kulinarnie w Święta zaszalało... Po za tym odczuwam coraz bardziej przyciąganie ziemskie i czuję, że powoli staję się dla Ziemi równorzędnym w przyciąganiu przeciwnikiem. Jeszcze trochę i Ziemia zacznie przewracać się na mnie, a Ziemianie zaczną budować domy na mym brzuchu...

3 Zainteresowanych:

Bartosz pisze...

Patrząc na wpis i pierwszy komentarz mogę jedynie napisać...
(")God hates us all(")...
:p

Anonimowy pisze...

hahaha :)),dokładnie Bartosz!


Zuz

Kret pisze...

Oj tam, nigdy nie wiadomo kiedy takie akcesoria mogą się przydać. Ja już czekam na przesyłkę... ;)